UWAGA!!!

Strona, którą Państwo w tej chwili oglądają była aktualizowana do końca 2004 roku. Nowa wersja strony znajduje się pod adresem: http://www.domaradz.pl

ZAPRASZAMY

  O Autorze | Oceń stronę | Co nowego                                                                                                                   Strona istnieje od 28 lipca 2000

Zabytkowy kościół w Domaradzu

DOMARADZ

Dawna pieczęć Domaradza

O Domaradzu

Aktualności

Ze sportu

Historia

Z lokalnej prasy

Galeria zdjęć

Adresy,informacje

Okolice

Wyślij list z pytaniami, uwagami i komentarzami na temat strony

INFORMACJE

Położenie 

Warto zobaczyć

Plan Domaradza

Statystyka

Władze

Ogłoszenia UG

Parafia

Oświata

Inwestycje

Instytucje

Firmy

Wypoczynek

Imprezy,rozrywka

   English version

SPORNY BUDŻET

Artykuły  opublikowane w Super Nowościach "10 i 12 lutego 2004 r. 

RADNI UCHWALALI SPORNY BUDŻET

DOMARADZ. -Przyjęty przez radnych budżet jest po prostu tragiczny. Spowoduje, że kilku pracowników straci pracę - mówił Adam Komórek, wójt gminy Domaradz.

- Jesteśmy zbulwersowani. Radni tak uchwalili budżet, że nawet nie zauważyli, iż obcięli nam ministerialną subwencję - stwierdziła Barbara Bocek, dyrektor Szkoły Podstawowej w Domaradzu.

Proponowany przez wójta projekt budżetu zakładał ponad 2 miliony deficytu. Mimo to został pozytywnie zaopiniowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową (RIO). Ten uchwalony przez Radę Gminy ma 300 tysięcy złotych deficytu. - Nie mogliśmy się zgodzić na tak wysoki deficyt - stwierdził Jan Kędra, przewodniczący domaradzkiej Rady Gminy. - A RIO pozytywnie zaopiniuje każdy budżet, w którym zadłużenie nie przekracza 60 procent dochodów. Wcale nie chcemy, jak twierdzi wójt, zwalniać pracowników i zamykać szkół. Ale zakładając taki deficyt, wchodzimy na bardzo kruchy lód. A mówienie tutaj, że budżet będzie blokował inwestycje, nie ma najmniejszego sensu.

- Przecież to kłamstwo - protestował wójt Adam Komórek. - Jak mam gdziekolwiek złożyć wniosek o środki z zewnątrz, jeżeli nie mam zabezpieczonego wkładu własnego. Poza tym będziemy musieli zwolnić dwóch kierowców naszego sprzętu gminnego, którzy notabene sami na siebie zarabiają i wypracowują zysk. Jego utrzymanie oraz wynagrodzenie kierowców kosztuje naszą gminę 195 tysięcy złotych rocznie. Pieniądze te zwracają się prawie dwa razy, przynosząc 360 tysięcy złotych zysku. Więc jaki jest sens zwalniania kogoś, kto przynosi gminie zysk? Chyba że nasi radni chcą, by sprawami, na przykład utrzymania dróg, zajęli się prywatni przedsiębiorcy.

Najwięcej kontrowersji wywołały cięcia w oświacie. - Jesteśmy po prostu zbulwersowani postawą Janiny Ćwiąkały, jednej z radnych i w dodatku nauczycielki, która zagłosowała za zmniejszeniem budżetu szkołom w naszej gminie - powiedziała Barbara Bocek, dyrektor Szkoły Podstawowej w Domaradzu. - Najsmutniejszy jest fakt, że w swym programie wyborczym przyszła radna pisała „że szkoła to nie tylko kreda i tablica". Głosując na nią, mieliśmy nadzieję, że nauczyciel w radzie wspomoże lokalną oświatę. Ale fakty wskazują na coś zupełnie innego. Radni nawet nie zorientowali się, że ścięli nam subwencję którą otrzymujemy z Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Uchwalonego przez radnych budżetu dla mojej szkoły na pewno nie podpiszę. Osoba, która po mnie od września tego roku przejmie domaradzką podstawówkę, nie da sobie rady z utrzymaniem placówki. Po prostu nie będzie miała na to funduszy. Ścięcie pieniędzy na oświatę może spowodować, między innymi, rezygnację z nauczania języka niemieckiego i rosyjskiego oraz zmniejszenie liczby oddziałów szkolnych, poprzez ich łączenie.

bel

PRZEWODNICZĄCY DO WÓJTA

Słowa „Wójcie ja tu rządzę! Odbieram Panu głos" dotyczyły tylko sesji Rady Gminy, podczas której kilkakrotnie kierowałem do Pana Wójta prośby, by jego wypowiedzi nie odbiegały od tematu obrad, tj. budżetu gminy Domaradz na rok 2004.

Moje działania nie przyniosły efektu, a Pan Wójt Komórek nadal zachowywał się tak, jak gdyby był na swoim zebraniu przedwyborczym, a nie na sesji budżetowej, co tym samym przedłużało ponad miarę czas jej trwania.

Przyjęty budżet jest budżetem realnym, na miarę możliwości naszej gminy.

Słowa Wójta, że „nie ma gdzie złożyć wniosków o środki z zewnątrz, gdyż nie ma zabezpieczenia wkładu własnego", są nieprawdziwe, gdyż takie środki istnieją. Dla przykładu: na rozpoczętą budowę hali sportowej przy Szkole Podstawowej w Baryczy, która to inwestycja ma kosztować 1 milion złotych, zabezpieczono środki własne w wysokości 400 tys. zł. Z kolei środki w wysokości 200 tys. zł przeznaczono na modernizację oczyszczalni ścieków.

Do dnia dzisiejszego radni nie otrzymali wyjaśnień* dlaczego, mimo wielu wniosków Komisji i Rady Gminy składanych do Wójta, dotyczących zwłaszcza kanalizacji i oczyszczalni ścieków (za które obecnie płacimy kary), jak również niektórych dróg gminnych, nie złożył on żadnych wniosków o środki z zewnątrz do instytucji i funduszy, takich jak SAPARD.

Należy podkreślić, że środki na projekty były w roku 2003 zabezpieczone, a Wójt posiada wyłączne prawo do składania wyżej wspomnianych wniosków. Słowa, iż „sprzęt gminny zarabia na siebie i wypracowuje zysk", wydają się mocno przesadzone, a co najważniejsze, nie mają pokrycia w dokumentach. Dokumenty zawierające jednostkowe rozliczenia tegoż sprzętu nie zostały Radzie dostarczone, mimo uprzednich próśb, a propozycja, by utworzyć zakład budżetowy, została przez Wójta odrzucona i była uzasadniona względami finansowymi tego typu, że zakład będzie nierentowny i nawet w przypadku 50-procen-towej dotacji ze strony Urzędu Gminy nie utrzyma się.

Przechodząc do oświaty, pragnę podkreślić, że Pani dyrektor Barbara Bocek najprawdopodobniej nie zauważyła, iż subwencja oświatowa wynosi 3 miliony 880 tysięcy zł, natomiast w wydatkach zatwierdzonych widnieje kwota 4 miliony 803 tysiące zł, a więc z prostego rachunku wynika, że gmina dokłada do szkół 1 milion złotych.

Mówiąc o likwidacji oddziałów przedszkolnych, nie można pominąć faktu, iż wiąże się ona z brakiem dzieci w tychże placówkach.

Natomiast zmniejszenie oddziałów szkolnych, poprzez ich łączenie, dotyczy gimnazjów i spowodowane jest zmniejszeniem liczby dzieci, przez co bezcelowe wydaje się utrzymywanie trzech oddziałów jednego rocznika, po 18 uczniów, jeżeli można utworzyć dwa po 27 uczniów, co przyniesie oszczędności, a nie powinno mieć wpływu na poziom nauczania.

Powracając do „tragicznego" - zdaniem Wójta - budżetu, pragnę podkreślić, iż na pytania radnych, w jaki sposób gmina zamierza spłacić kredyt w wysokości 2 milionów 400 tysięcy złotych, Wójt nie udzielił odpowiedzi, jedynie Pani Skarbnik stwierdziła, że spłaty można odroczyć o rok. Taki kredyt należałoby zaciągnąć w roku 2004 na pokrycie deficytu, który w projekcie Wójta miał wynieść 2 miliony 37 tysięcy 99 złotych, plus spłaty rat zaciągniętych w latach ubiegłych, co daje sumę właśnie 2 miliony 400 tysięcy złotych.

JAN KĘDRA przewodniczący Rady Gminy Domaradz

SOLIDARNI Z LUDŹMI

W związku z tym, że w artykule „Radni uchwalali sporny budżet", który został wydrukowany w SN w dniu 10.02.2004 r. zostało wymienione moje nazwisko przez Panią redaktor podpisującą się pseudonimem „bel", chciałabym się ustosunkować do wypowiedzi Pani dyrektor B. Bocek i proszę o wydrukowanie mojego wyjaśnienia.

Nieprawdą jest, że radni ścięli subwencję otrzymaną z Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, ponieważ subwencja ta wynosi 3 8830 818 zł, a na oświatę w naszej gminie została przeznaczona kwota 4 833 141 zł.

W porównaniu z rokiem 2003, zwiększyliśmy kwoty na wynagrodzenie w szkołach o 140 943 zł, na pozostałe wydatki bieżące o 80 396 zł, na dowożenie uczniów o 32 502 zł, na wynagrodzenia w zespole ekonomiczno - administracyjnym szkół o 6442 zł, zaś na pozostałą działalność o 7001 zł, a więc gdzie te zmniejszenia?

To, że nastąpi zmniejszenie liczby oddziałów od września, wynika z liczby uczniów, a nie z winy radnych. Pani dyrektor Bocek podała błędną informację Panu Wójtowi o liczbie oddziałów wjej szkole, bp jest ich 11, a nie 12, jak mieliśmy podane w objaśnieniach do budżetu gminy. To również Pani dyrektor nie wie, że nie płaci się już dodatku za specjalizację zawodową nauczycielowi, który jest nauczycielem dyplomowanym -o tym poinformowałam ją na sesji.

Wracając do budżetu -jako radna nie mogłam pozwolić na zadłużenie naszej gminy o kwotę 2 400 000 zł, tym bardziej że zdecydowana większość tej kwoty miała być przeznaczona na konsumpcję, a nie na inwestycje. Zmniejszenie deficytu budżetowego odbyło się poprzez zmniejszenie zaplanowanych przez Pana Wójta wydatków prawie w każdym dziale budżetowym. Byłabym bardzo nieodpowiedzialną osobą głosując za zmniejszeniem wydatków w innych działach, a pozostawiając oświatę na poziomie wydatków zaplanowanych przez wójta naszej gminy. Społeczeństwo, które ogromnym wysiłkiem finansowym budowało nam, nauczycielom, miejsca pracy, ma chyba teraz prawo liczyć na nas, że w tak ciężkich czasach poczujemy się solidarni z nim i spróbujemy poszukać oszczędności w funkcjonowaniu szkół.

Jestem zaskoczona postawą dyrektorów naszych szkół. Jak się okazało na sesji, widzą tylko własne interesy, nie licząc się z innymi. Wydaje mi się, że Pani dyrektor Bocek, która objęła funkcję już w nowo wybudowanej szkole, do pomocy w pracy otrzymała zastępcę (w czasie budowy szkoły nie było funkcji płatnego zastępcy dyrektora), jest szczególnie winna coś temu społeczeństwu.

Mam nadzieję, że nauczyciele nie będący dyrektorami potrafią solidarnie z pozostałą częścią naszego społeczeństwa ponosić koszty uzdrawiania finansów naszej gminy.

Radna gminy Domaradz JANINA ĆWIĄKAŁA

 

 

O Domaradzu | Aktualności | Ze sportu | Historia | Z lokalnej prasy | Galeria zdjęć | Adresy, informacje | Okolice Domaradza